Przynajmniej Solidarnym2010 nie odbiło z OSOBNYMI alternatywami4
"W tej wyjątkowej sytuacji politycznej jedyną szansę na taką skuteczną, pozytywną zmianę i uzyskanie bezwzględnej większości parlamentarnej upatrujemy we wsparciu w tych wyborach Prawa i Sprawiedliwości,
w tym także osób, które znajdą się na listach tej partii,
a reprezentować będą nasze szerokie zjednoczone środowisko patriotyczne."
Właśnie o to chodzi i to nie jest dywersja :) Ludzie. Nie chodzi nawet o wspieranie PiS jako partii, ich programu, czy Jarosława Kaczyńskiego jako "wodza", ale o logikę wyborczą w tej sytuacji. Komitet PiS będziemy rozliczać za wyniki, stąd np rozpatrywałem sytuację w okręgu 12 w Chrzanowie. Twierdzę że jest szansa na 5 mandatów z 8 w puli. Obecnie PiS ma 4 mandaty i to dosyć mocna pozycja, powtarzalna. Zdrajcy z PJN którzy niestety się tu także trafili nie będą mieli znaczenia, ludzie nie głosowali na Pawła Kowala, to dla mieszkańców okręgu ZAWSZE BYŁ PAN NIKT-nasłany desantowiec przez wewnętrzną dywersję w PiS na najwyższych szczeblach. Ludzie głosowali na PiS, na antypo, antysld, antypsl.
Chciałbym żeby Pani Ewa Stankiewicz startowała w okręgu 12, zapraszam do desantu :) oczekiwanego :) Na pewno Pani uzyska więcej głosów niż standardowi zapychacze list PiS których połowa łącznie uzyskuje niekiedy zaledwie kilka tysięcy głosów. Łącznie powtarzam! I jak ma TAKI PiS zdobyć 300 mandatów ponad dających 2/3 konstytucyjne? W okręgu 12 przy słabszych kandydatach miałaby Pani pewny mandat. Gdyby PiS wystawił tam obok p. Szydło mocnych ludzi z PiS, czy kręgów sojuszniczych, to będzie ciekawa kampania, konkurencja wewnętrzna także.
Faktycznie trzeba zjednoczenia patriotów, katolików, Polaków godnych poparcia na JEDNEJ LIŚCIE wzorem Węgier, ale przecież i KO, AWS, nawet dawnego PC z 1991.
Ilu Solidarnych2010 zostało i zostanie zaproszonych na listy PiS? Na jakich warunkach finansowych? Ten aspekt jest niesłychanie szokujący, są skargi z poprzednich lat na PiS, iż DOI kandydatów, iż pokaźna własna kasa jest warunkiem startu, iż kryterium finansowe jest niesłychanie ważne, a tak być nie może! Właściwie zasadą jest iż ludzie biedni, idealiści są uczciwi. Uczciwi bo biedni i pracujący np na etacie nauczyciela czy gdzieś uczciwie, czyli za niewielkie pieniądze bez układów, synekur. Bezrobotny także może być kandydatem na posła. Ktoś powinien reprezentować sfery wykluczone liczone już nie w milionach, ale mowa o połowie Polaków.
Brawo Solidarni2010, dobrze że odważyliście się niepoprawnie poprzeć bezpośrednio listy-komitetu PiS bez ściemy. Jeszcze jedna kwestia.
"Dlatego dzisiaj musimy wznieść się ponad podziały, osobiste czy partyjne ambicje i wybrać wariant NAJSKUTECZNIEJSZY, a więc taki, który umożliwi osiągnięcie naszego wspólnego celu – przywrócenie wartości, które przez lata wpajał nam błogosławiony Jan Paweł II."
Rzecz w tym iż Jarosław Kaczyński odciął się od testamentu (zatem i niektórych wartości) Jana Pawła II i jaki dywersant Mu to doradził powiedzieć przed beatyfikacją? Brak słów. Masoni w PiS nadal działają, sekta NWO, czy tylko zwyczajna agentura źle życząca Polsce, PiS-owi. Należało powiedzieć coś odwrotnego, że PiS w pełni dostosuje program do KNS w wersji Jana Pawła II, że będzie apostolatem świeckich z otwarciem jednak dla wszystkich bez względu na wiarę. Namawiam zatem do tworzenia ruchu Jana Pawła II, to jest inicjatywa jednocząca, pozytywna ponad akcję wyborczą. Ruch na kolejny tysiąc lat bez względu na wichry dziejów.
Tego mi brakuje w Solidarnych2010.
Powinno być tak: Solidarni 2010 - Ruch Jana Pawła II
I to jest zasadniczy problem list PiS. Będą desanty jakichś ludków z Warszawy na prowincję na jedynki i do pierwszej piątki, a może ci spoza partii dostaną łaskawie ostatnie miejsca. Jak je dostaną w ogóle. I będzie jak zwykle.
Potrzebne są nowe ruchy, niezwiązane z niepewnym, podejrzanym i kłamliwym establiszmentem, na którym się zawiedliśmy - czy to PIS czy PO, nie wspominając o SLD, PSL... I jedni i drudzy kłamali. Jeśli ktoś skłamał raz, będzie kłamał cały czas.
Popieram wszelkie oddolne inicjatywy, a tym bardziej stworzenie nowej partii. Życzę powodzenia Ruchowi Wolności i Godność Tomasza Urbasia:
Dobrze by było gdyby Solidarni2010 dostali jeden konkretny nr na listach - najlepiej ostatni. Czyż nie powiedziano, że "ostatni będą pierwszymi"? Zważ też, że oni celują w elektorat PiS-u, a ew. OLW będą celować w MWzWM i mundurówkę. Jak Solidarni2010, których znam i szanuję, nie będą startować, to poprę ludzi z Klubów Gazety Polskiej.
Oczywiście pierwszym wyborem będzie dla mnie OLW, jeśli w ogóle powstaną, znajdą się na nich uczciwi ludzie i będzie zachowana pełna transparencja ich wyłaniania.
@Marek Kajdas Pozwoli Pan, że tu wkleję te same propozycje co i "u siebie", pod Pańskim komentarzem.
"Brawo Solidarni2010, dobrze że odważyliście się niepoprawnie poprzeć bezpośrednio listy-komitetu PiS bez ściemy."
---> Oczywiście popieram w całości ich apel.
Dodałbym jeszcze parę swoich pomysłów:
Niech do Sejmu - w miejsce PO - wejdzie jak najwięcej komitetów wyborczych, nawet tych kilku ponad pięcioprocentowych. Kolejnym krokiem - jeśli nie udałoby się formalnie, szybko już wcześniej zdelegalizować Platformy Obywatelskiej - należałoby już na pierwszym posiedzeniu Sejmu lub jeszcze na etapie tworzenia nowego rządu z PiS-em, jako jego trzonem, wymóc na wszystkich niepisowskich posłach, by bez względu na to jakie do tej pory środowiska reprezentowali, zrezygnowali z członkostwa w innych partiach, odcięli się od nich i by przynajmniej na jakiś czas przyjęli apartyjne barwy. Wcześniej, oczywiście, należałoby już mieć przygotowane nowe regulaminy dotyczące prac Sejmu - takie, by zniknięcie ze sceny klubów poselskich nie sparaliżowało prac Sejmu.
Sama podstawowa praca Sejmu, czyli przygotowywanie ustaw reformujących państwo oraz ich przegłosowywanie mogłoby się odbywać na zasadzie kolejnych konsensusów, na tworzeniu doraźnych koalicji wokół rozwiązań konkretnego problemu a nie na zasadzie przynależności partyjnej.
Dzięki takiemu rozwiązaniu PiS, nie mając nawet w Sejmie zwykłej większości - a tym bardziej tej bezwzględnej, umożliwiającej zmiany konstytucyjne - nie mógłby być traktowany jako rząd mniejszościowy, mógłby stabilnie rządzić, za każdym razem przekonując do proponowanych rozwiązań ustawowych argumentami merytorycznymi - nie byłoby obawy, że jakiś "lobbysta" stojący na czele partii zablokuje prace ustawowe z PObudek osobistych. Zresztą takie same inicjatywy ustawodawcze miałby każdy z posłów ...
W trakcie kadencji tak funkcjonującego Sejmu, posłowie - nie zapominając przede wszystkim o "pracy u podstaw" - mogliby sobie na tej bazie budować porozumienia na kształt klubów poselskich, ale skupiające ludzi ze względu na wspólny konkretny program przebudowy Polski a nie ze względu na przynależność partyjną, polityczną linię programową lub dyscyplinę partyjną. Takie w pewnym sensie think tanki, mogłyby z czasem przyjąć bardziej już sformalizowaną postać podobną do poprzednich klubów poselskich ...
"jesteśmy więc zdecydowanie przeciwni tworzeniu przed wyborami nowych partii."
"W tej wyjątkowej sytuacji politycznej jedyną szansę na taką skuteczną, pozytywną zmianę i uzyskanie bezwzględnej większości parlamentarnej upatrujemy we wsparciu w tych wyborach Prawa i Sprawiedliwości"
Ruch Jana Pawła II. Papież Jan Paweł II to dobry patron ruchu o charakterze katolicko- socjalnym, ale nigdy nie politycznym. Solidarni 2010 to ruch świecki, ale wyrosły na słowach Wielkiego Polaka i Papieża: „Nie lękajcie się” oraz „ Prawda was wyzwoli”. Dla nas Polaków to bardzo wiele, ale w całokształcie Jego posłania to zaledwie epizod. Jan Paweł II był wielkim orędownikiem prawdy i wolności, ale był przede wszystkim siewcą słowa bożego.
Dlatego ruch jego imienia nie powinien się nigdy angażować do polityki, lecz kontynuować jego dzieło w zakresie krzewienia prawd wiary w społeczeństwie.
Dlatego nie wdając się w dalsze dywagacje na ten temat napiszę tylko tyle, Ruch Jana Pawła, jak najbardziej, chętnie do niego wstąpię. Ruch Solidarni 2010, już wypełniłem deklarację- znalazłem to, czego szukałem od dawna. Ale nigdy nie zgodzę się na formułę: „Solidarni 2010-Ruch Jana Pawła II.” Takie postawienie sprawy oznacza, bowiem wyrok śmierci dla obu ruchów, do czego nigdy nie chciałbym dożyć.
wspaniałych ludzi z "Solidarności 2010". To dobry ruch, bardzo potrzebny. Mam nadzieję, że przyłączą się wszystkie środowiska, które cenię. Postawa Dmowskiego niech będzie dla nich wzorcem bez względu na ideologiczne barwy. Inaczej nie wyrwiemy się z tej bolszewickiej pułapki.
szeroki ruch, poszerzenie bazy W RAMACH PiS. I jedna lista.
Wydaje mi się,. że to ostatecznie kończy idiotyczny spór o jakąs niewydarzoną "trzecią drogę", a także o Partię Boga rzadzoną bezprogramowo przez pełnomoczniczkę Chrystusa Pana na Kraj.
@Marek Kajdas: Skończ pan z tym czarnym PR PiS i Kaczyńskiego.
"Rzecz w tym iż Jarosław Kaczyński odciął się od testamentu (zatem i niektórych wartości) Jana Pawła II i jaki dywersant Mu to doradził powiedzieć przed beatyfikacją?"
Skończ Pan z tym czarnym PR Prawa i Sprawiedliwości i Kaczyńskiego, panie Kajdas.
Wyrwać z kontekstu, przeinaczyć, to już zgrane chwyty. Co zatem dokładnie powiedział J. Kaczyński? Ano to:
"PAP: W przemówieniu pod Pałacem Prezydenckim w rocznicę katastrofy smoleńskiej mówił pan, że zginęli w niej ludzie, którzy chcieli zmiany, która miała "odnowić tę ziemię". Uważa pan PiS za spadkobiercę przesłania papieża?
Jarosław Kaczyński: To, co mówił papież, mocno utkwiło w świadomości nie tylko mojego pokolenia - miałem 29 lat, gdy został wybrany. To było coś niezwykłego dla całego narodu. Mnie wiele fragmentów jego wystąpień po prostu utkwiło mocno w głowie. Tak jak cytaty z literatury, ma się je po prostu gdzieś wmontowane i czasami przychodzą do głowy.
Partia polityczna nie może być spadkobiercą Ojca Świętego, który jest przedstawicielem Chrystusa na ziemi. To byłoby twierdzenie zakrawające na profanację. Partia to jest polityka, a polityka jest grzeszna, nawet jeśli ma najuczciwsze cele. Więc nie czujemy się spadkobiercami Jana Pawła II, ale uważamy, że wniósł bardzo wiele w nasze wyzwolenie oraz przedstawił słuszną propozycję, czym się kierować po odzyskaniu wolności."
Nasuwa mi się nieodparcie przypuszczenie, że gdyby Jarosław Kaczyński powiedział to co Pan sugerujesz, że powinien powiedzieć, to Pan pierwszy podniósłby WRZASK, że to PROFANACJA, że to MANIA WIELKOSCI, że to INSTRUMENTALIZACJA Jana Pawła, Kościoła.
A potem zrobiłby się z tego wrzasku chór z partiami solowymi w wykonaniu Circ, UP*ców, k*winowców i paru innych indywiduuów, które obsiadły Ekran.
A jak by to "zaprzyjaźnione" media eksploatowały?! Nie trudno sobie wyobrazić.
Co do NWO, masonów, etc. to masz pan jakieś dowody? No, chociaż poważne poszlaki? Przynajmniej jakieś "czyny, po których poznamy ich"?
Zero. W porównaniu do PO, SLD, UPR, UPRbis - zero.
JohnBrown